Data ostatniej modyfikacji 2024-02-20 przez srubkazywiec
CZŁOWIEK I JEGO PRZESTRZEŃ
wystawa – galeria “pod śrubką” – do 5.01.2011 r.
wernisaż – 10.12.2010 r. * godz. 18.00
Fotoreportaż z wernisażu:
Wystawa z wykorzystaniem profesjonalnych urządzeń do ekspozycji:
Tematem mojej pracy jest człowiek umieszczony w umownej przestrzeni. Jest to człowiek anonimowy, którego miejsce może zając każda z nas.
Idąc przez życie każdy ma plany, marzenia, własne odczucia. Stanowi żywy organizm, który jest częścią jednego wielkiego organizmu – wszechświata. Dzisiaj każdy z nas w biegu życiowym odcina się od pierwotnej istoty swojego istnienia, podkreśla własne potrzeby, ważność istnienia, własne ego. Każdy chce być najważniejszy, tak jakby wszystko toczyło się wokół jednej osoby. Jednak ludzie tworzą grupę, społeczność, naród i są częścią większego systemu. I w tym kontekście stajemy się anonimowi. Gubi się nasze imię, nazwisko, nasza osobowość, nasza tożsamość. Nasze drobne życiowe sprawy stają się nieważne. To czego się boimy, to z czego się cieszymy jest tylko pyłkiem na wietrze, mieszczącym się w odczuciach milionów istnień. Nasze życie to krótka chwila w zetknięciu z wszechświatem. Tak stajemy się anonimowi dla wszechświata.
Jestem częścią drobnych żyjących pyłków tworzących cały wszechświat. Jestem bytem, który jest anonimowy, który żyje oddycha i cieszy się, który odczuwa jak tysiące innych bytów.
Postacie na moich obrazach umieszczone są w dwoistej przestrzeni. Raz jest to przestrzeń nieokreślona, innym razem jest to przestrzeń dopowiedziana. Raz jest to wiadoma przestrzeń życiowa , w której egzystujemy, innym razem jest to przestrzeń anonimowa, w którą każdy może wpisać się. W określonej przestrzeni wychodzi na światło dzienne indywidualność jednostki, jej egzystencja, innym razem jest to przestrzeń, w której każdy może żyć. W moich obrazach widoczna jest dwoistość przestrzeni. Jest to dwoistość naszej egzystencji. Żyjemy w określonej dla nas przestrzeni, którą stanowi nasza rodzinna, miasto, kraj, dom, szkoła, czy miejsce pracy. Z drugiej strony każdy żyje w nie określonej dla drugiego przestrzeni. Druga osoba może nie wiedzieć jak wygląda nasze życie. W tym wypadku nie jest ona określona. Wpisuje się ona jako kolejna przestrzeń życiowa, jako jedna z wielu i traci indywidualny charakter.
W moich przemyśleniach zadaje sobie pytanie „co mnie odróżnia od innych bytów żyjących?” Mogę powiedzieć jak Leonarda da Vinci, że mam moc stwarzania. Jestem malarką, która tworzy własną ręką nowe nie powtarzalne w swym rodzaju obrazy.
Wychodzę od koncepcji. Dla mnie ważne jest przemyślenie koncepcji pracy. Dokładnie obmyślam podkład malarski, kolejne fazy pracy. Dziele je na trzy podejścia. W pierwszej dokładnie trzymam się obmyślonego planu. Przy czym używam często swobodnych pociągnięć pędzla, które dają luźno rozlane plamy. W drugim podejściu do obrazu ustalam kryterium ważności elementów. Trzeci stanowi właściwe dopełnienie całości. Moje malarstwo sięga do malarstwa średniowiecznego
i renesansowego, oraz współczesnego. Z XV wiecznego malarstwa wzięłam stosowanie ciemnych podmalówek, laserunkowego traktowania powierzchni. Z średniowiecznego malarstwa zapożyczyłam drapanie w desce jako czynnika budującego materię obrazu. Ze współczesnego malarstwa zaczerpnęłam wiedzę o kolorze. Jednak nie byłam bierna w zapożyczaniu. Stworzyłam własny dialog z malarstwem minionych epok. Stworzyłam własny styl wypowiedzi w którym zestawiam z sobą płaszczyzny o różnych fakturach. Obok siebie występują cienkie niemalże przezroczyste laserunki, powierzchnie z grubo nałożoną farbą, oraz zadrapania tworzące niemalże wytkną tkaninę.
Maria Posłuszna